PASEK NARZĘDZI

HOME_BUTTONABOUT_BUTTONCONTACT_BUTTONINSTAGRAM_iconYoutube_iconTwitter_iconFacebook_button

wtorek, 8 grudnia 2015

Atopowe Zapalenie Skóry. Część II. Podstawy.





Dzień dobry :))

Dzisiaj ta mniej przyjemna, za to bardziej merytoryczna część o AZS, czyli podstawowa wiedza na temat tego tajemniczego schorzenia. Postaram się was nie zanudzić. No to zaczynajmy!
Atopowe zapalenie skóry, AZS (ang. atopic dermatitis, łac. dermatitis atopica), zwane też egzemą, wypryskiem atopowym, a niegdyś świerzbiączką (łac. prurigo) jest chorobą zaliczaną do chorób atopowych, psychosomatycznych.
Skóra chorego pod wpływem substancji drażniących (mydło, rozpuszczalniki), alergenów (roztocza, sierść) lub pewnych pokarmów (jajka, mleko, białko pszenicy, czekolada, truskawki), traci barierę ochronną zbudowaną z lipidów (tzw. płaszcz lipidowy).

Atopowe zapalenie skóry to choroba nawracająca okresowo. Charakterystyczną cechą dla atopii jest swędzenie oraz lichenizacja zmian, czyli charakterystyczna sucho-szostko-wysypkowa skóra. Najczęściej zmiany skórne pojawiają się w zgięciach łokci, kolan, na szyi, powiekach, wokół ust. Jeszcze nie znamy przyczy, mechanizmu choroby i nie mamy lekarstwa. Wiemy za to jakimi lekami łagodzić lub eliminować objawy. Wiemy też jak pomóc sobie dietą oraz pielęgnacją skóry.

Dieta przy Atopowym zapaleniu skóry jest dobierana bardzo indywidualnie, tak samo pielęgnacja. To co na jednego działa, dla drugiego będzie kompletną katastrofą. I tutaj do akcji wchodzę ja – dietetyk, ale o tym w kolejnej części ;)

Atopię stwierdza się średnio u 10- 15% dzieci i 1-3% dorosłych. U około 30% chorych występuje rodzinnie. Skóra osoby dotkniętej tą chorobą ma zaburzenia związane z układem immunologicznym oraz defekty w barierze lipidowej skóry. Często obserwuje się niedomiar ceramidów w skórze chorego.

Główne objawy atopowego zapalenia skóry:

  • świąd
  • zacienienie wokół oczu
  • nietolerancja pokarmów
  • podwyższony poziom przeciwciał IgE
  • zaostrzenie po zdenerwowaniu
  • zapalenie czerwieni warg
  • natychmiastowe reakcje skórne
  • nieswoisty wyprysk w charakterystycznych częściach ciała
  • zaćma
W przypadku atopowego zapalenia skóry terapia polega głównie na leczeniu objawowym. Unikanie alergenów, leki immunosupresyjne (zmniejszające odporność), leki antyhistaminowe (zatrzymują alergie IgE zależne), kortykosterydy (zatrzymują stan zapalny skóry), antybiotyki (leczą infekcje skóry). Bardzo często chorzy na atopię zarażają się gronkowcem złocistym ze względu na uszkodzoną barierę skóry (tak, oczywiście również należę do tej grupy szczęśliwców). Oczywiście powyżej wymienione leki stosujemy tylko gdy nasza skóra kompletnie wariuje i duże obszary naszej skóry są pokryte „wysypkami“. W okresie remisji, czyli gdy nic się nie dzieje stosujemy odpowiednią pielęgnację oraz suplementy, ale o tym w poście o pielęgnacji ;)


Jeśli znalazłeś się w grupie „szczęśliwców“, lub jeszcze nie jesteś do końca pewny, czy AZS dotyczy Ciebie, warto skonsultować się z dobrym dermatologiem lub alergologiem.
W Krakowie polecam dermatologa Dominika Ludewa :) Planuję jeszcze konsultację z immunologiem prof. Anną Pituch-Noworolskż :)


W wolnych chwilach gdy to dziadostwo mnie przerasta i nie wiem co mam dalej zrobić, nadzieję odnajduję w wiedzy. Im lepiej znasz swojego wroga tym lepiej wiesz jak z nim walczyć. Zagłębienie się w lekturze Pub Medu xD







http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/26617291

Najlepsza polska strona na temat atopii:


Macie swoje sposoby w jaki rodzicie sobie z atopią? Piszcie koniecznie!!
W następnej części znajdziecie informacje na temat mojego leczenia na 3 frontach ;) oraz pielęgnacji :)


środa, 25 listopada 2015

Atopowe Zapalenie Skóry. Część I. Moja historia




Witajcie wszyscy alergicy (i nie tylko) ;)

Jak po tytule możecie się domyślić postanowiłam opisać wam moją historię z Atopowym Zapaleniem Skóry. Jest to termin bardzo "trendy" i na czasie. Mam wrażenie, że został wymyślony przez lekarzy tylko po to aby uspokoić pacjenta. Atopowy znaczy nie mniej nie więcej "nieznanego pochodzenia". Okej, czyli mam zapalenie skóry nieznanego pochodzenia, zdecydowanie wiele to wyjaśnia :)

Zacznijmy od początku. Jak byłam malutka (3-6 lat) chorowałam na AZS, które wtedy nazywano wysypką. Mama smarowała mnie maściami i pilnowała, jak sądzę, kuracji zaleconych przez lekarzy. Potem wysypki zniknęły i zaczęłam mieć problemy z suchym kaszlem, dusznościami i niezdolnością do wykonywania ćwiczeń. Swoją drogą bardzo przytyłam. Często dostawałam "zadyszki" i myślałam, że to przez wagę. W szkole podstawowej oraz gimnazjum bardzo często chorowałam na zapalenie oskrzeli, nawet kilka razy do roku. Później okazało się, że to moje nieszczęsne zapalenie oskrzeli było nie leczoną astmą z okresami zaostrzenia. Jak to wszystko piszę to brzmi jak jakiś koszmar. Na szczęście jak byłam mała w ogóle nie postrzegałam tych problemów jako chorobę. Wstydziłam się tego, że nie daję rady biegać, czy wchodzić pod górę, ale wszystko zwalałam na wagę. Przez wiele lat nie widziałam związku między astmą, AZS oraz alergiami pokarmowymi. Szczerze to powinni widzieć to lekarze, ale skoro nikt ze mną nie przeprowadził wywiadu lekarskiego z pełną historią to kto mógł połączyć kropki? Mineło kilka lat, pojawiło się wiele nowych objawów: chroniczne zmęczenie, niedoczynność tarczycy, insulinooporność, bóle głowy, brak koncentracji, “mgliste” myślenie, bardzo obniżony nastrój – depresyjność.

Zaczęłam studia z żywienia człowieka.  Powolutku moja wiedza rosła. Zaczełam pracować w gabinecie dietetycznym i odkryłam swoją pasję i powołanie. Chciałam pomagać ludziom, jednak wiedza zdobyta na studiach to było za mało. Szkolenia, książki, badania naukowe, powtórka z biochemi i fizjologii. I nagle mnie dopadło  atopowe zapalenie skóry. Z początku nie wiedziałam co to jest i, że nie minie tak szybko jak miałam nadzieję. W końcu trafiłam do Chorzowa do labolatorium przy odddziale Immunologi oraz Alergologii dziecięcej (w tym miejscu chcę ogromnie podziękować Pani Sylwi oraz Pani Iwonie), tam przeszłam szereg badań oraz kilku godzinną rozmowę gdzie próbowałyśmy doszukać się przyczyny AZS. W głowie zaczęłam łączyć kropki, obraz był coraz bardziej wyraźny. Wizyta u znanej Pani profesor poskutkowała jedynie ostrzejszą terapią lekami. W końcu zaczęłam szukać metod alternatywnych, ale tylko takich które mają sens naukowy. Zmiany diety tysiąc razy ;) Aktualnie jestem w trakcie wegańskiego eksperymentu (głównie warzywa i owoce oraz świeżo wyciskane soki). Niestety jeszcze nie udało mi się wyleczyć z tego g#*!a,  jednak liczę na znalezienie skutecznego sposobu na opanowanie sytuacji.

Okropnie się rozpisałam. Oczywiście jest to skrót mojej historii, była cała masa nieprzyjemnych sytuacji, wiele trudnych dni. Mocno mnie to zachartowało, zdecydowanie zmieniło. Life’s hard and full of zasadzkas. Na szczęście mam cudownego mężczyznę u swojego boku, który mnie wspiera i pomaga niepoddawać się J za co ogromnie mu dziękuję :*

W drugiej części postaram się opisać w skrócie podstawowe informacji na temat AZS oraz strony, na które warto zaglądnąć gdy należy się do chorych J

Miłego wieczoru wam wszystkim J


poniedziałek, 23 listopada 2015

Hura (!). Aktualizacja.

Miło jest znowu coś napisać. 
Tyle myśli tłoczy się w głowie. Muszę to wszystko wylać w odpowiednich pogrupowanych myślowo postach na blogu :)
Sporo zmieniło się w mojej wiedzy jako dietetyka od ostatniego czasu.
Sporo zmieniło się w moim podejściu do chorób, wagi, odżywiania.
Zakupiłam wolnoobrotową wyciskarkę do soków- REWELACJA!!
Szklanka Zdrowia ma swoje piękne wizytówki dzięki mojemu kochanemu braciszkowi :*

To taka krótka aktualizacja, tego co u mnie słychać.
Planuję napisać o Atopowym Zapaleniu Skóry.
Weganizmie, surowej diecie, Paleo, co jest dobre, a co nie i dlaczego.
Pracy dietetyka i rozwoju działalności.
Przepis na najlepszy sok z rana (lepszy niż kawa!!).

Do usłyszenienia ;)





czwartek, 9 lipca 2015

# NiAP, czyli Nietolerancje i alergie pokarmowe




Po okrutnie długiej przerwie w blogowaniu, postanowiłam powrócić. Mam ogromną potrzebę dzielenia się swoją wiedzą i doświadczeniem. Jako dietetyk i alergik wierzę, że mogę pomóc choć kilku osobom zagubionym w temacie.
Z własnego doświadczenia oraz moich pacjentów wiem jak ciężko znaleźć dobrego lekarza diagnostę, który zada mnóstwo pytań w trakcie wywiadu lekarskiego i odkryje przyczynę naszych dolegliwości. Dlatego, moim zdaniem, powinniśmy się szkolić, edukować i jeździć na konferencje dla alergików, niezależnie od tego, czy aktualne leczenie działa, czy też nie.

W poprzednim poście napisałam o objawach alergii.
Nigdy nie mogłam zaakceptować tego, że alergie są nieuleczalne i "nic nie mogę zrobić", więc zaczęłam szukać i się szkolić.

Z mojego doświadczenia wynika, że podstawą są badania oraz obserwacje siebie w trakcie diety eliminacyjnej. Najlepszą radę jaką dostałam od lekarza to " Jeśli jesz jabłko i zaraz masz wysypkę, mimo, że na wynikach jabłko Ciebie nie uczula, nie jedz go! Jeśli na wynikach masz uczulenie na cytryny, a nie masz kompletnie żadnych objawów, to jedz je spokojnie. Wszystko rób z głową."

Po wykonaniu badań typu:
- oznaczenie IgE w surowicy
- oznaczenie IgA w surowicy
- panel alergiczny mieszany i pokarmowy
- ImuPro 300 (alergie opóźnione)

odwiedziłabym dobrego alergologa oraz dietetyka. Jeśli chcemy kompleksowo leczyć alergie musimy zadziałać z kilku frontów na raz. Wizyta u alergologa jest oczywista, a u dietetyka?
Wystarczy wyobrazić sobie osobę, która jest uczulona na gluten, produkty z mleka krowiego, mleko, kilka warzy, owoców i innych dodatków żywności. Przy tylu wykluczeniach produktów z diety nie trudno o niedobory witamin, czy białka w diecie. Poza tym, czasami na wieść jak wiele produktów mamy wykluczyć z diety wpadamy w panikę, czy smutek, że coś nam zabrano (co jest zupełnie normalne). Stąd wizyta u dietetyka potrafi nas uspokoić. Dobry dietetyk pokaże nam nowe przepisy, co możemy jeść i jak zdrowo gotować, prosto i ze smakiem.

Ze względu na alergie i wyobrażenie większości osób jak ciężkie jest życie alergika, pomyślałam, że zacznę umieszczać na blogu przepisy na śniadania, obiady, kolacje i desery (oprócz odrobiny informacji naukowych).

Do zobaczenia jutro :)





poniedziałek, 1 grudnia 2014

Nietolerancje pokarmowe i alergie opóźnione cz. 1

Dzisiaj ciężki kaliber...
Nietolerancje pokarmowe oraz alergie typu III-go.
Czym one się różnią i co to jest?


Nietolerancja pokarmowa jest terminem, który odnosi się do niepożądanych reakcji po spożyciu pokarmu, które przebiegają bez podłoża immunologicznego. Czyli w odpowiedzi na spożyty pokarm nie bierze udziału układ odpornościowy.
Najpopularniejsze są: nietolerancja laktozy (cukier mleczny), fruktozy (cukier występujący w owocach), histamina (amina biogenna występując w wielu produktach żywnościowych, między innymi truskawkach, orzecha, żółtym serze).
Coraz częściej jednak terminu nietolerancja pokarmowa używa się do określania nadwrażliwości pokarmowej opóźnionej, czyli typu III. Spotykamy się z takim mylnym sformułowaniem zarówno w prasie, Internecie, jak i w powszechnym użyciu.
Więc czym jest Opóźniona alergia pokarmowa, a czym nietolerancja?
W przypadku alergii pokarmowej dochodzi do odpowiedzi ze strony układu immunologicznego. Wytwarzane są przeciwciała, które mają za zadanie łączyć się z cząsteczką pokarmu. Powstaje kompleks antygen –przeciwciało.
Natomiast w przypadku nietolerancji nie stwierdzamy udziału układu immunologicznego, czyli nie są wytwarzane przeciwciała.  Z nietolerancją pokarmową mamy do czynienia w przypadku niedoboru enzymów odpowiedzialnych za trawienie, czyli rozkładanie cząsteczek pokarmów. Brak enzymów może być wrodzony (nietolerancja laktozy rozpoznawana u dzieci) lub nabyty (nietolerancja laktozy nabyta na przykład na skutek zaburzeń mikroflory jelit).
W przypadku nietolerancji pokarmowych najczęściej zaleca się stosowanie diety eliminacyjnej (unikanie mleka w przypadku nietolerancji laktozy) lub podawanie enzymów, które dokonają procesu rozłożenia danego produktu (np. w przypadku nietolerancji histaminy podawanie enzymu DAO).
Różny jest też czas wystąpienia objawów, w przypadku nietolerancji objawy mogą się pojawić w czasie od kilkudziesięciu minut do kilku godzin po spożyciu szkodliwego pokarmu.

Wiedza na temat nietolerancji jest bardzo ograniczona, a zarazem okropnie skomplikowana. W codziennej pracy spotykam się coraz częściej z osobami, których schorzenia spowodowane są nietolerancjami. Otyłość, anemia, migreny, bóle głowy, bóle mięśni, wczesna osteoporoza, zatrzymywanie wody w organizmie, objawów nietolerancji jest pełno. Jeśli posiadasz 5 lub więcej objawów z tej listy, to powinieneś moim zdaniem rozważyć wykonanie testów na nietolerancje i alergie pokarmowe:


  • Układ krwiotwórczy: anemia z niedoborem żelaza, hiposplenizm, niedobór witaminy K (trombocytoza), zapalenie naczyń.
  • Układ kostny: wczesna osteoporoza, reumatoidalne zapalenie stawów, niski wzrost, nieosiągnięcie szczytowej masy kostnej.
  • Układ nerwowy: autyzm, padaczka, depresje, nerwice, schizofrenia, otępienie, demencja, różnego rodzaju miopatie, zaburzenia równowagi, mowy, oczopląs.
  • Nerki i wątroba: pierwotna marskość wątroby, stłuszczenie wątroby, kłębuszkowe zapalenie nerek, przewlekłe zapalenie wątroby.
  • Choroby endokrynologiczne: cukrzyca typu I, zaburzenia płodności, skłonność do poronień, schorzenia tarczycy (Hashimoto) i trzustki, choroba Addisona.
  • Choroby płuc: astma, sarkoidoza.
  • Inne: wysoki poziom cholesterolu, aftowe zapalenia jamy ustnej, hipoplazja szkliwa zębowego.
  • bóle i wzdęcia brzucha
  • biegunki tłuszczowe lub wodniste
  • utrata masy ciała, chudnięcie
  • zaburzenia rozwoju u dzieci
  • niski wzrost
  • zmiana usposobienia, często depresja
  • objawy niedoborowe będące efektem zespołu złego wchłaniania
  • skąpoobjawowa (ubogoobjawowa lub nawet bezobjawowa) nietolerancja (głównie celiakia)- zmiany chorobowe występują tylko w błonie śluzowej jelita cienkiego i zwykle nie towarzyszą im objawy typowe dla formy jawnej (czasem np. afty w ustach są jedynym objawem). Ta postać choroby występuje zdecydowanie najczęściej, u większości chorych.Najczęstsze objawy:
  • niewyjaśniona niedokrwistość z niedoboru żelaza
  • podwyższony poziom cholesterolu
  • afty i wrzodziejące zapalenia jamy ustnej (bardzo charakterystyczne)
  • niedorozwój szkliwa zębowego
  • ciągłe zmęczenie
  • zaburzenia neurologiczne (neuropatia obwodowa, ataksja, padaczka)
  • uporczywe bóle głowy
  • depresja
  • wczesna osteoporoza, bóle kostne i stawowe
  • problemy ze skórą (sugerujące chorobę Dühringa – skórną postać celiakii)
  • nawykowe poronienia, problemy z płodnością
  • współistniejące choroby autoimmunologiczne

  • ukryta (latentna, utajona) – mówimy o niej, kiedy we krwi osób z prawidłowym obrazem jelita stwierdzamy obecność charakterystycznych przeciwciał. U osób tych można spodziewać się zaniku kosmków w przyszłości i pełnego rozwoju choroby.
  • Zaostrzenie objawów i ujawnienie się nietolerancji pokarmowych w tym celiakii może także mieć związek z ciążą, infekcją, silnym stresem lub zabiegiem chirurgicznym.
  • Zastanówmy się więc co to są nietolerancje pokarmowe. 


Natomiast w przypadku alergii pokarmowej opóźnionej- objawy, jak sama nazwa wskazuje, pojawiają się z opóźnieniem, które może wynosić nawet do 3 dni.
Należy podkreślić również fakt, że diagnostyka nietolerancji pokarmowej nie ma nic wspólnego z testami wykonywanymi z surowicy krwi, które mają za zadanie oznaczenie antygenów (pokarmów), na które organizm reaguje wytwarzaniem przeciwciał.
W przypadku nietolerancji pokarmowych wykonujemy ocenę aktywności i wytwarzania enzymów odpowiedzialnych za rozkład surowców!

No to po tym krótkim wstępie otwieram cykl NIETOLERANCJE POKARMOWE I ALERGIE POKARMOWE!!
Mam nadzieję, że w 5 częściach się zmieszczę.

Zapraszam do dyskusji w komentarzach :)


środa, 6 sierpnia 2014

#Jedzmy jabłka na złość Putinowi.

Temat na topie: JABŁKA!



Oto kilka powodów, dla których warto jeść jabłka:

1. Niszczą komórki rakowe.

Dokładniej oligosacharydy zawarte w jabłkach co potwierdziły liczne badania in vitro. Ten fakt dla wielu ludzi może być dosyć zaskakujący, a także to, iż oligosacharydy z jabłek mają większą skuteczność w uśmiercaniu  komórek rakowych od tradycyjnej chemioterapii. Na dodatek związki z jabłek nie są toksyczne dla organizmu, stąd można stosować nieograniczone stężenia.

2. Chronią przed degeneracją mózgu.

Najnowsze badania pokazują, że surowe jabłka oraz świeży sok jabłkowy spożywane regularnie znacznie zwiększają produkcję acetylocholiny. Dokładnie takie samo zadanie spełnia popularny lek na Alzheimera (donepezil). Acetylocholina jest neurohormonem biorącym udział w procesach zapamiętywania, a dodatkowo rozkurcza naczynia, obniżając ciśnienie krwi, wzmaga perystaltykę jelit i zwiększa wydzielanie ochronnego śluzu w układzie pokarmowym. Stąd wnioskujemy, że 
jabłka mają takie ogromnie pozytywne działanie!

3. Obniżają poziom cholesterolu frakcji LDL ("złego cholesterolu").

Tak działają pektyny zawarte w jabłkach, w szczególności w skórce i pestkach. Badania przeprowadzone na Floryda State University pokazały, że kobiety jedzące już jedno (!) jabłko dziennie miały o 23% niższy poziom cholesterolu frakcji LDL.

4. Pomagają w walce z otyłością.

Zawierają dużo błonnika oraz wody, stąd są pokarmem o niskiej gęstości kalorycznej, a zapewniają uczucie sytości. Dodatkowo substancje zawarte w jabłkach przyspieszają proces spalania kalorii oraz tworzenia mięśni. Nic tylko jeść jabłka- hurtowo!


Jabłka mają jeszcze wiele innych pozytywnych właściwości dietetycznych i prozdrowotnych. Natomiast mam nadzieję, że ten krótki artykuł zachęci większo
ść z was do jedzenia jabłek codziennie! Wspierajmy szczególnie polskie jabłka- na złość Putinowi ;)


piątek, 1 sierpnia 2014

Zwyrodnienie stawów

Zwyrodnienie stawów to temat o ciężkim kalibrze. Nie jestem lekarzem. Natomiast pomyślałam, że zebranie ogólnych wiadomości na tej stronie pomoże wam zgłębić temat i zobaczyć jak ważna jest profilaktyka zdrowych stawów od najmłodszych lat.

Co wpływa na powstanie zwyrodnienia stawów?
- urazy;
- zakażenia;
- reumatoidalne zapalenie stawów;
- wrodzone zaburzenia budowy;
- cukrzyca;
- nadczynność przytarczyc;
- otyłość;
- czynniki zawodowe (np. uprawianie zawodowo sportów);

Inne czynniki które zwiększają ryzyko wystąpienia choroby:
- płeć żeńska ( choroba nasila się po menopauzie);
- wiek (ryzyko zwiększa się z wiekiem);
- czynniki genetyczne.

Jeśli zauważyliśmy u siebie któryś z następujących objawów:
~ bóltypowy jest ból mechaniczny, występujący przy ruchach stawu i ustępujący w spoczynku; nasila się pod koniec dnia;
~ sztywność - często występuje tzw. sztywność poranna (po obudzeniu się), ustępująca z reguły po kilku minutach;
~ trzeszczenia - mogą być odczuwalne przy ruchach stawu z powodu tarcia o siebie nierównych powierzchni stawowych;
~ zniekształcenie i poszerzenie obrysów - wynika ze zmiany osi ustawienia stawu, powstawania wyrośli kostnych (osteofitów), wysięku;

Należy zastosować leczenie (farmakologiczne, chirurgiczne, rehabilitacja, zabiegi "termiczne" i inne). Skoro blog prowadzę z punktu widzenia dietetyka stąd skupię się na zmianach nawyków, które mogą przyczynić się do spowolnienia choroby, która niestety z biegiem czasu postępuje.

Po pierwsze, należy skupić się na regularnej aktywności fizycznej (np. długie spacery, gimnastyka, pilates, praca w ogrodzie, pływanie i inne). Dzięki ćwiczeniom zwiększamy zakres ruchu w stawie i wzmacniamy otaczające go mięśnie. Ćwiczenia pomagają również w obniżeniu/ utrzymaniu masy ciała. Zmniejszenie masy ciała powoduje znaczne spowolnienie choroby oraz zmniejszenie bólu.

Po drugie, co warto włączyć do codziennej diety? Kleiki, zupy przygotowywane na wywarach z kości, różnego rodzaju galaretki mięsne (domowe, bez konserwantów), "zimne nóżki", sardynki (całe), szprotki (całe), duże ilości warzyw bogatych w witaminę C (pomagają w syntezie kolagenu): marchew, szpinak, sałata, pietruszka, szczypior, szczaw.
Warto również spożywać produkty bogate w omega-3 (zmniejszają tendencję do stanów zapalnych): orzechy włoskie/ olej z orzechów włoskich, olej lniany/ siemię lniane, olej z kryla/ tran.

Zalecam z diety wyeliminować nabiał, który ma działanie pro zapalne. Warto przed zastosowaniem diety wykonać testy na nietolerancje pokarmowe (ImmuPro, FoodDetective i inne).

Aby dieta miała działanie lecznicze, należy jej skrupulatnie przestrzegać, a pierwsze zmiany (takie jak zmniejszony ból lub jego częstotliwość) możemy zauważyć już po okresie 3 miesięcy.

Zwyrodnienie stawów to temat rzeka, na który można by napisać książkę. Post jest dość ogólny dlatego w razie pytań warto zacząć merytoryczną dyskusję w komentarzach ;)
Do usłyszenia jutro :))